Rozdział 2
Pukam do drzwi pokoju Annie, lecz ona nie odpowiada.
-Annie! Masz rację. Mogę wejść?
Słyszę kroki, a po chwili dziewczyna otwiera drzwi.
-Miałaś rację. Zachowałem się jak Seania , a może nawet
gorzej. Nikt nie jest głupi ,wy wiecie co Was czeka , nie powinienem tak
mówić-przepraszam.
-Nie masz za co. To ja zbyt się uniosłam, chciałeś dobrze.
Chcę znów przekonać ją , że to ja źle postąpiłem , jednak
gdy Annie widzi , że otwieram usta , by wypowiedzieć kolejne słowa , mówi
pośpiesznie :
-Zgoda? – pyta i lekko się uśmiecha
-Tak – odpowiadam
Dziewczyna wpatruje się w moje oczy , a ja patrzę na jej. Są
zielone , duże , wyraziste i …piękne.
-Idziemy na kolację ? –pytam po chwili ciszy
Zamiast słowa , ona wykonuje jeden , lecz bardzo czuły gest –
chwyta moją rękę. Ze splecionymi rękoma kierujemy się ku jadalni, a mi na myśl
nasuwa się jedno zdanie – Annie Cresta nie jest zwykłą trybutką, tak jak
myślałem.
*
Następnego dnia , po śniadaniu okazało się , że
dojechaliśmy.
- Za chwilę znajdziemy się w Centrum Odnowy , gdzie będą Was
upiększać, zmieniać fryzury i malować. Spotkacie się ze swoimi stylistami i
omówicie dalszą współpracę . Oni przygotują Was na Paradę Trybutów i wszystko
wyjaśnią. Spotkamy się dopiero po paradzie , ale podczas niej będę siedział na
widowni i trzymał kciuki. Poradzicie sobie – mówię z uśmiechem.
Kiwają głowami i idą. Ja również wchodzę do Centrum Odnowy
lecz trochę później i czekam. Co prawda również mam swojego stylistę , on
jednak twierdzi , że nie musi mnie w ogóle poprawiać. Po jakimś czasie idę na trybuny , mam zarezerwowane
miejsce na samym dole. Komentatorzy zaczynają mówić o poszczególnych trybutach
, słychać też dźwięk chodzących koni.
Za chwilę rozpocznie się parada.
Wiem , że krótkie , ale wolę dodawać więcej krótszych postów . Komentujcie ! :)
Czekam na nowe rozdziały (:
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada, aczkolwiek mogłoby być troszkę dłuższe : >
OdpowiedzUsuń