Rozdział 4
Następnego dnia trybuci zaczynają szkolenie, a ja wraz z
Seanią , Jerrą ( stylistką Annie) i Leoven ( stylistą Ericka) dyskutujemy o
tym , jak pokazać trybutów ludziom i organizatorom. To naprawdę trudne zadanie,
bo osobowość trybuta jest bardzo ważna – jeśli będzie on zaskakujący ,
nieprzewidywalny automatycznie staje się atrakcyjniejszy w oczach
Kapitolończyków.
-Może pokażemy Annie jako piękną, nieśmiałą syrenę? –
proponuje Leoven
-A Erick będzie silnym, trzeźwo myślącym trybutem.
Ta konferencja trwa jednak przez całe dwa dni, gdyż to
naprawdę trudny orzech do zgryzienia. Trzeciego dnia, rano daję im rady dotyczące
indywidualnych pokazów.
-Annie , pokaż swoją niewinność , ale również waleczność.
Jeśli chcesz, zrób kamuflaż , skonstruuj sieć rybacką, ale najbardziej zależy mi na tym,abyś pokazała to w czym czujesz
się najlepiej -mówię z uśmiechem- Erick , pokaż swoje umiejętności związane z
trójzębem.
On potakuje i odchodzi , a ja zostaję sam na sam z Annie.
Chwytam jej rękę i mówię : Powodzenia. Ona wdrapuje się na palce i szepcze mi do
ucha : Przyda się . Po czym uśmiecha się , obraca na piętach i odchodzi. Wiem ,
że zacząłem do niej czuć coś więcej, lecz trudno mi zidentyfikować co to jest.
Przyjaźń ? Zauroczenie? A może miłość?
Wracam do swojego pokoju i dopiero po kilku godzinach Annie
i Erick pojawiają się w salonie.
-I jak było ? Opowiadajcie !
-,,Panie mają pierwszeństwo!’’- Erick cytuje Seanie
-Zrobiłam sieć rybacką , trochę po wymachiwałam trójzębem.
-A ty? – pytam Ericka
-W sumie… jakby pomyśleć, to praktycznie to samo.- mówi
Wszyscy zaczynamy się śmiać. Wygląda na to , że Erick i
Annie się polubili. Chłopak na początku był trochę złośliwy i mało zaangażowany,
ale najwyraźniej teraz się rozchmurzył. Annie
też nie jest już taka przestraszona. Poprawiła się atmosfera wśród naszej
,,ekipy’’ i nawet Seania się śmieje.
*
Jakiś czas później wszyscy zasiadamy na kanapie i czekamy na
wyniki . Caesar Flickerman ma w tym roku różowe brwi i włosy. Odczytuje po
kolei wyniki zawodowców. Z Dystryktu 1 trybuci Layla i Rove dostają po 9
punktów , z 2 Constance otrzymuje 8 punktów, a Redrick mocną 10. Trybuci z
dystryktu zajmującego się technologią otrzymują po 5 , i w końcu przychodzi
czas na ,,naszych’’.
Wszyscy stajemy , a pod adresem Ericka słyszymy : 8 punktów
!
W ciszy czekamy na zdjęcie Annie , na ekranie pokazuje się
liczba 7 .
Razem ze stylistami gratulujemy im, bo to naprawdę świetne
wyniki.
Zaczynam rozmyślać nad tym, czym ujęła ich drobna, chuda Annie.
Z siedmioma punktami ma ona jednak naprawdę dużą szansę na wygraną. Na pewno wygra. Nie
zniósłbym myśli, że nigdy już nie zobaczyłbym mojej Annie.
Przepraszam za dużą przerwę czasową. Bardzo proszę o komentarze ! :)
Ciekawe i świetne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że relacje pomiędzy Finnick'iem a Annie będą mocniejsze.
Czekam na kolejny rozdział :)
Na prawdę świetne, tak delikatnie opowiedziane :)) Zapraszam do mnie, na mockingjay-pinn.blogspot.com.- już dziś nowy rozdział mojego FF, a poza tym wiele ciekawych informacji i zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. :D))))
OdpowiedzUsuńszybciej, szybciej bo pierogi na gazie! xd a tak poważnie mówiąc to bardzo mi się podoba i pisz częściej, czekam, czekam! <3
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że znalazłam Twojego bloga ^_^
OdpowiedzUsuńJest świetny, naprawdę mnie oczarowałaś :> jak dla mnie trochę za szybko wszystko się dzieję, ale oprócz tego wszystko jest pieknie ^_^
Pozdrawiam, życzę duuużoooo weny i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :D
Gdzie jest dalszy ciąg??? Bo mi się bardzo podoba, chociaż notki mogłyby być dłuższe...
OdpowiedzUsuńProśba :) opisuj dłużej daną sytuacje. Będzie o wiele ciekawiej, my będziemy mieli dodatkowe bodźce do wyobraźni ( ja na razie daje radę XD ) i blog nie skończy się na 10 rozdziałach :) Pozdrawiam i czytam dalej XD
OdpowiedzUsuńCiekawe opowiadanie, fajnie się czyta :) Idę czytać dalej ;p
OdpowiedzUsuń