poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 3

                                                                    Rozdział 3



Jestem strasznie ciekawy , co tym razem wymyślili nasi styliści . Nigdy nie byli zbyt pomysłowi i zawsze kończyło się na tym , że nasz dystrykt występował w stroju wielkiej ryby. Może wyglądało to śmiesznie , ale pamiętam ,  że gdy ja byłem w tym na paradzie nie było mi do śmiechu .

      Słyszę muzykę , taką jak co roku i pojawiają się pierwsze rydwany. Zawodowcy , jak zawsze z resztą są ubrani w eleganckie, niemalże ekskluzywne kreacje. W końcu dostrzegam Annie i Ericka. Annie ma na sobie zwiewną , niebieską sukienkę za srebrzystymi falami . Jej ramiona zdobi złota siatka rybacka. Włosy ma pofalowane , które też przypominają nasz dystrykt . Lekko , lecz prze słodko uśmiecha się do publiczności. Wygląda wręcz przepięknie.

Erick ma bardzo podobny strój , chodź w jego wypadku wygląda to dość śmiesznie . Ma bufiastą bluzkę w takim samym kolorze i długie dzwony. Na głowie osadzony jest kapelusz wykonany z siatki, który jest chyba najdziwniejszym elementem tej stylizacji. Erick jednak nie oddaje żadnych emocji. W końcu wie , że ci ludzie będą kibicowali jego zabójcy .

                                                                 

                                                                          *

Po paradzie idę do ośrodka szkoleniowego , aby z nimi pogadać. Zastaję ich trochę dygoczących , najwyraźniej z emocji.

-Świetnie Wam poszło ! Naprawdę , ludziom się podobało !

-Jeśli w ogóle można ich nazwać ludźmi – mruknął Erick

-Ślicznie się uśmiechałaś . Oczarowałaś ich – mówię do przestraszonej Annie

Ona się trochę rumieni i znów lekko się uśmiecha.

Zasiadamy więc do kolacji , bo wszyscy są już głodni . Seania zaczyna swój wykład o manierach , ja gawędzę ze stylistami , w końcu jednak zbieram się na rozmowę .

-Dobra. Jak wiecie jutro zaczynają się treningi . Nie muszę Wam nic tłumaczyć , bo wszystkiego dowiecie się jutro , na miejscu. Dzisiaj chciałem jednak pogadać o waszych umiejętnościach . Oczywiście jeśli chcecie się szkolić razem.

-Mi to bez różnicy – odpowiada Erick

-Będziemy się szkolić razem – mówi Annie

-To świetnie. W takim razie powiedźcie mi , co potraficie.

Nastaje dość niezręczna cisza. Zaczynam więc od Ericka .

-Jesteś wysoki. Potrafisz chodzić po drzewach ?

Mimo iż prawie cały Dystrykt 4 jest pokryty wodą , są miejsca lekko zalesione. Oczywiście nie tak jak np. w 12 , ale jednak zawsze.

-Nigdy nie próbowałem –przyznaje się Erick – Umiem jednak trochę posługiwać się trójzębem.

-Świetnie . A ty, Annie ?

-Nic specjalnego . Umiem pływać, łowić ryby i może trochę śpiewać.

To miłe , że mówi mi o śpiewaniu. To chyba znaczy , że ma do mnie zaufanie. Chyba.

Proszę o komentarze :) Bardzo zależy mi na Waszej opini. :>

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba jak piszesz *.* Nie mogę się doczekać rozdziału 4.Chociaż rozdziały mogły by być dłuższe ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz wielki talent. Bardzo podoba mi się twój fanfick i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmmm. W sumie z tych 3 rozdziałów dowiedziałam się niewiele ale bardzo mi się podobały. Czekam na 4 rodz.

    OdpowiedzUsuń